Kierunek offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę ... o książce

Komunikacja to ważna sprawa... Dziś o przeczytanej książce, która wpasowała się w moje  przemyślenia związane  ze sposobem w jaki się ze sobą ostatnio komunikujemy. Czym  obecnie jest dla nas smartfon i czy oby na pewno, to MY mamy nad nim kontrolę😏 



W 2020 r. ukazała się na polskim rynku wydawniczym pozycja książkowa Agnieszki Krzyżanowskiej pt. Kierunek offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumieć e-dzieciństwo swojego dziecka? Przygotowania do napisania książki trwały od stycznia tego roku. Autorka na początku porusza temat ogłoszenia przez światowe i krajowe media informacji o pandemii-COVID 19, która sprawiła, że świat w jednej chwili przystanął. Nowe  technologie zaś stały się najważniejszym narzędziem otaczającej rzeczywistości. Wiele osób musiało przejść w tryb pracy zdalnej. I z jednej strony  było to dla nas wybawieniem, a z drugiej natłok czasem sprzecznych informacji, tudzież teorii spiskowych zaczął nas po prostu męczyć. Wywołując tym samym potrzebę zrobienia przerwy od mediów społecznościowych oraz internetu. 


Autorka podkreśla, że teraz jest czas wielkich przewartościowań. Czas kiedy zaczynamy się zastanawiać co tak naprawdę jest ważne i co ma znaczenie, skoro świat, który dotąd znaliśmy okazał się taki nietrwały. Wiele rzeczy się zmieniło, prawdopodobnie już na stałe. We wstępie dowiadujemy się o technologii, która z założenia powinna nam upraszczać życie, w rzeczywistości zaś, jesteśmy pogubieni, żyjąc z coraz większą presją czasu, by wszystko robić szybciej. 

Multitasking wkradł się w nasze życie. Żyjemy szybciej w otoczeniu technologicznych nowinek, które mają układać nasz świat. Szybciej ale jakby coraz mniej społecznie. Autorka przywołuje słowa Alana Wattsa, który stwierdza, że:
ludzie, którzy się spieszą, nie potrafią odczuwać.


Telefony stały się dla nas narzędziami, bez których dziś mało kto potrafi funkcjonować.

Tryb offline i związana z nim cyfrowa równowaga to według autorki taki stan, w którym to technologia ma służyć człowiekowi a nie odwrotnie. Tymczasem wiecznie pochylone głowy dzieci i dorosłych nad smartfonami wskazują na coś innego. Telefon jest z nami codziennie choć coraz mniej rozmawiamy. Telefon zaczął nam służyć do pisania, wysyłania wiadomości i znaków graficznych, których nasze urządzenia mają coraz więcej. I jesteśmy wciąż gotowi by spojrzeć na kuszący ekran. Kolejny interesujący wątek w książce to  fakty, które wywarły na nas wpływ.

W 2007 roku Steve Jobs przedstawił rewolucyjny produkt- pierwszego iPhona. To właśnie smartfon, jak żadne inne urządzenie w takim szybkim tempie  wywarł ogromny wpływ na społeczeństwo. Nagle media społecznościowe,  gry, sklepy internetowe, aplikacje do treningów czy wyszukiwarka google znalazły się tak blisko. W torebce...w kieszeni...na biurku...Nasz telefon pomaga rozwikłać nam wiele problemów. Ciągle coś w nim miga, brzęczy i wysyła sygnały. Smartfon uwodzi osoby w różnym wieku. Robimy sobie selfie i z chęcią relacjonujemy nasze działania w mediach społecznościowych. Telefon nigdy nie milknie a przecież my, nie jesteśmy w stanie być aktywni przez całą dobę. Zostawiamy go nawet przy łóżku by móc szybciej sprawdzić nowe powiadomienie. Bo może ktoś właśnie polubił nasz post lub zdjęcie. Może mamy nową propozycję znajomości w mediach społecznościowych? 

Autorka wysuwa wniosek, że sięganie po telefon, który kryje tak wiele niespodzianek powoduje wyrzut dopaminy. To substancja, która jest odpowiedzialna za nasze dobre samopoczucie, motywację i wsparcie w zdobywaniu wiedzy. 

Dopaminowa radość jak określa to autorka nie jest tożsama z faktycznym poczuciem szczęścia. Mózg jednak chce nagrody, jak małe dziecko chce dostać słodycz kiedy już raz poznało jej smak. Nie chcemy spadku dopaminy. Nie chcemy żeby coś nas omijało. Autorka przywołuje znane zjawisko jakim jest FOMO czyli fear of missing out.

W 2009 roku Facebook wprowadził opcję dodawania opinii, ten słynny na cały świat symbol niebieskiej dłoni z uniesionym w górę kciukiem. Przycisk Lubię to zrewolucjonizował media społecznościowe. Nagle lajki zaczęły decydować o naszej popularności, naszym statusie i atrakcyjności. Uniesiony w górę kciuk potrafi wiele. Potrafi decydować o naszym samopoczuciu. A im większa liczba użytkowników aplikacji tym więcej potencjalnych reklam oraz przychodu z nich. Wydatki na reklamy w mediach społecznościowych w roku 2016 to 31 miliardów dolarów, czyli dwa razy więcej niż w roku 2014  [str.64].

Inne badania wspomniane w książce dotyczą czasu spędzonego w witrynie Facebook. Według analiz New York Timesa  od 2014 roku użytkownicy zbiorowo spędzają tam równowartość 39 757 lat  [str.65]

Według badań przeprowadzonych w Ameryce w 2008 roku [str. 81] na 6000 tysiącach dzieci, zmienił się sposób czytania. Teksty nie są czytane  od lewej do prawej strony oraz z góry na dół. Teksty są obecnie skanowane tzn. wzrok  prześlizguje się usiłując odnaleźć konkretne informacje.

W konkluzji autorka proponuje aby zadać sobie pytanie i zastanowić się kim byliśmy i w jaki sposób spędzaliśmy swój wolny czas zanim pojawiły się wszechobecne smartfony? Co zajmowało nasze ręce i umysły zanim telefony z niezliczoną ilością aplikacji zaczęły do nas wysyłać sygnały i powiadomienia. Czy korzystanie z nich czyni nas bardziej smart ? Nie wystarczy swoim dzieciom zakazać używania telefonu. Należy im pokazać, że również my potrafimy spędzać czas bez niego, wyrabiając w ten sposób zdrowe nawyki.

To książka w której są odniesienia do badań, napisana przystępnym językiem, zawierająca  spostrzeżenia z życia prywatnego autorki. To lektura ważna dla tych z nas, którzy korzystają z mediów i nowych technologii. Czyli praktycznie dla nas wszystkich. Książka bez wątpienia skłania nas do refleksji. Wystarczy korzystać z telefonu tylko wtedy kiedy jest ważny powód. 



Bibliografia: A. Krzyżanowska Kierunek offline. Jak znaleźć cyfrową równowagę i zrozumieć e-dzieciństwo swojego dziecka? Wydawnictwo Pascal, Bielsko-Biała 2020, ilość stron 242